Dziecko ze smartfonem w ręku to w dzisiejszych czasach widok tak powszechny, że nikogo już nie dziwi. Coraz częściej jednak pada pytanie: czy dziecko w ogóle powinno mieć kontakt z ekranami urządzeń elektronicznych, a jeśli tak to jak długo może z nich korzystać?
W większości materiałów, dotyczących wpływu elektroniki na rozwój dzieci, bierze się pod uwagę przede wszystkim aspekty psychologiczne, uzależnienia, obawy przed niestosownymi treściami, na które dziecko może trafić w sieci, jego nerwowość, bezsenność, problemy z nawiązywaniem relacji z otoczeniem.
Wciąż jednak mało mówi się o rozwoju wzroku w okresie dziecięcym. Pierwsze lata życia są przecież kluczowe dla późniejszego komfortu i jakości widzenia dziecka!
Problemy ze smartfonami
To bardzo trudne, aby urządzenie takie jak smartfon, nie trafiło w dziecięce dłonie, jeśli rodzic z telefonem w ręku to dla dziecka codzienny widok. Każdy z nas dorosłych wie, ile czasu spędza z urządzeniami elektronicznym, chociażby ze względu na wykonywaną pracę, ale ile czasu z tymi urządzeniami widzą nas dzieci, które taki widok zapamiętują?
Problem ze zbyt częstym i długotrwałym korzystaniem z elektroniki jest tak duży, że mówimy nawet o FOMO (Fear of Missing Out), czyli o tak zwanym „lęku przed odłączeniem”. Jego objawy to między innymi problemy z koncentracją, częste podenerwowanie, czy poczucie przytłoczenia ilością informacji i jednoczesny strach przed ich brakiem. Dzisiaj jesteśmy niemal 24h online. Co nie jest zdrowe dla naszego organizmu. Ani dla naszego wzroku. Mamy FOMO, mamy również HPVS – syndrom fantomowych wibracji, złudzenie wibrującego telefonu oraz nomofobię – lęk przed odłączeniem od telefonu i kontaktu z otoczeniem, a do tego wszystkiego coraz częstsze problemy ze wzrokiem, związane z długotrwałą pracą oczu w bliskich odległościach i ze światłem niebieskim.
Jeśli dorośli mierzą się z tego rodzaju problemami z urządzeniami elektronicznymi, wyobraźmy sobie, jaki mają one wpływ na dzieci.
Dziecięce oczy rozwijają się bardzo intensywnie w pierwszych latach życia. Wzrok przekazuje człowiekowi ponad 80% informacji o otaczającym świecie. Od jego rozwoju będzie zależało widzenie dziecka w przyszłości, a co za tym idzie komfort poznawania świata, uczenia się, budowania relacji z rówieśnikami.
Jak ograniczyć szkodliwy wpływ ekranów na dzieci?
1. Większa odległość od urządzenia
Warto przede wszystkim zwrócić uwagę na odległość w jakiej dziecko wpatruje się w ekran smartfona. Jest to zwykle 20-30 centymetrów, a często niestety nawet bliżej. To ogromne obciążenie dla układu wzrokowego.
2. Krótki czas korzystania
24 kwietnia 2019 r. Światowa Organizacja Zdrowia opublikowała wytyczne, dotyczące między innymi korzystania przez dzieci z urządzeń elektronicznych. Według tych wytycznych do 2 roku życia dzieci nie powinny mieć dostępu do ekranów urządzeń elektronicznych, a do 4-5 roku życia maksymalnie godzinę dziennie, ale im krócej, tym lepiej.
3. Więcej czasu spędzanego na świeżym powietrzu
Z kolei w roku 2015 naukowcy z Brien Holden Vision Institute opublikowali artykuł, z którego wynika, że do 2050 roku połowa ludzi na świecie będzie krótkowzroczna, a jedna piąta całkowicie utraci wzrok właśnie z powodu krótkowzroczności. Stąd tak ważne jest, aby dzieci spędzały więcej czasu na świeżym powietrzu, a nie wpatrzone w ekrany urządzeń elektronicznych, bo to właśnie jeden z powodów narastania krótkowzroczności – długotrwała i częsta praca wzrokowa w bliskich odległościach. We wspomnianym artykule specjaliści zalecają dzieciom spędzanie MINIMUM dwóch godzin dziennie na świeżym powietrzu.
4. Przerwy wzrokowe
Jeśli już chcemy pozwolić dziecku na korzystanie z urządzeń elektronicznych, to przestrzegajmy chociaż regularnych przerw od pracy wzrokowej. Mniej więcej co pół godziny robimy przerwę na chociaż pół minuty – minutę i patrzymy w dal – na przykład za okno. Przerwy wzrokowe są BARDZO ważne.
5. Naturalne nawilżenie oka
Dodatkowo – koniecznie powinno się zwracać uwagę na to, czy dziecko MRUGA, wpatrując się w ekran elektroniczny. Przypominajmy mu o mruganiu. Dziecko musi mrugać, aby powieki mogły po powierzchni oczu rozprowadzać łzy i odpowiednio je nawilżać. Coraz więcej dzieci ma nie tylko problem z napięciem akomodacji, ale również właśnie problemy z suchym okiem.
6. Mniej niebieskiego światła
Pamiętajmy o emitowanym przez urządzenia świetle niebieskim. Skorzystajmy z aplikacji ograniczających to światło na urządzeniach. Oprócz tego, że światło niebieskie negatywnie wpływa na rytm dobowy, na hamowanie produkcji melatoniny – stąd bierze się bezsenność lub sen słabej jakości – może ono również przyczyniać się do rozwoju chorób siatkówki na dnie naszych oczu (a siatkówka przecież, jak matryca w aparacie, odpowiedzialna jest za nasze widzenie) i innych struktur oka.
7. Regularne wizyty u okulisty
I najważniejsze – wzrok naszych dzieci (nasz również) powinien być regularnie badany. Najlepiej raz w roku, a minimum raz na dwa lata. Dziecko nie zgłosi nam, że „widzi źle”, ponieważ nie ma porównania, nie wie co to znaczy „widzieć dobrze”.